Jak uczą w zielonogórskich liceach i technikach?

Gazeta Wyborcza 22.03.2011

Paulina Nodzyńska
Według edukacyjnej wartości dodanej to nie końcowe wyniki z matur decydują o efektywności pracy nauczycieli. O tym, czy szkoła się rozwija, świadczy to, jakie postępy przez trzy lata poczynił w niej uczeń. I tak, zielonogórski "ekolog" wyprzedza w nauce matematyki popularne ogólniaki, a "katolik" jest najlepszy z polskiego.
W rankingach przodują zazwyczaj szkoły cieszące się w mieście dobrą opinią, uznawane za prestiżowe. Te, do których przychodzą uczniowie z dobrymi wynikami, i z dobrymi wychodzą. A szkoły, do których przychodzą uczniowie słabsi, są zwykle gdzieś na końcu rankingów, mimo że to oni często podczas trzech lat nauki robią ogromne postępy. I to właśnie poziom ich postępów oblicza edukacyjna wartość dodana, czyli EWD. Choć sposób na obliczanie efektywności pracy szkół znany jest od lat 80, w Polsce jest stosowany od niedawna. W ub. roku Centralna Komisja Edukacyjna obliczyła EWD dla gimnazjów, teraz opublikowała wyniki dla liceów i techników. Jak to się robi? Trzeba porównać wyniki, jakie uczeń miał na koniec gimnazjum, z wynikami na koniec szkoły ponadgimnazjalnej. CKE nie podaje konkretnych liczb, czy punktów, jakie zdobyła dana szkoła. Raczej obrazuje na wykresach, w jakim stopniu szkoła rozwija ucznia. Wyniki są obliczane osobno dla języka polskiego i matematyki.
W Zielonej Górze są szkoły, które wyprzedzają popularne, wiodące ogólniaki. I takie, które świetnie rozwinęły uczniów z matematyki, ale "odpuściły" przy języku polskim.
Do takich należy np. II Liceum Ogólnokształcące przy ul. Francuskiej. "Ekolog" chodzi o przedmiot humanistyczny, znalazł się na ostatnim miejscu wśród zielonogórskich szkół ponadgimnazjalnych. Efektywnie podszedł za to do matematyki. Wyprzedziła m.in. V, I i IV LO, które przecież w wynikach z matur stoją zawsze przed "ekologiem". - Faktycznie, w ub. roku położyliśmy duży nacisk na naukę matematyki. Uruchomiliśmy dodatkowe zajęcia, korzystaliśmy z różnych programów, doposażyliśmy środki dydaktyczne. Wszystko dlatego, że pojawiła się na maturze jako obowiązkowa. Wzięliśmy też pod uwagę to, że po studiach technicznych łatwiej dostać pracę - opowiada dyrektor szkoły Piotr Szmytkiewicz. - Dlaczego język polski tak słabo? Trudno powiedzieć, nauczyciele solidnie pracują z uczniami. Być może zdecydował o tym fakt, że uczniowie, którzy rozpoczęli u nas edukację, wypadli lepiej na testach z części humanistycznej. Dlatego postawiliśmy na matematykę. Te wyniki prowokują, by zastanowić się nad zastosowaniem podobnych środków także z języka polskiego - dodaje Szmytkiewicz.
W wynikach warto zwrócić uwagę też na III LO, które przoduje w efektywności nauczania matematyki, ale z języka polskiego wypada już gorzej - zajęło szóste miejsce. Tu także zaważył fakt obowiązkowej obecności przedmiotu ścisłego na maturze. Zbigniew Kościk, dyrektor liceum: - Dobre wyniki z matematyki nas nie zaskakują. Sukcesywnie od sześciu lat idą do góry. Szkoła była wyczulona na punkcie tego przedmiotu. Wszyscy zdali, ale, niestety, zdarzył się jeden przypadek oblanego egzaminu z języka polskiego - tłumaczy Kościk. Dodaje, że EWD jest sprawiedliwą miarą efektywności szkoły, ale nie oddaje kompetencji nauczycieli, jeśli wylicza się ją w oparciu o jeden rocznik. - Cieszę się, że takie analizy powstają. W końcu najbardziej efektywna jest ta szkoła, która dostaje przeciętnego ucznia, a wypuszcza bardzo dobrego. Nie sztuką jest uzyskać świetne wyniki, mając dobrych uczniów. Do wyników EWD z jednego rocznika należy jednak podchodzić z dystansem. Warto byłoby obliczać je na przestrzeni kilku lat, wtedy w rubryce "język polski" na pewno wypadlibyśmy lepiej - komentuje.

Powody do dumy ma też Małgorzata Ragiel, dyrektorka Zespołu Szkół Budowlanych przy ul. Botanicznej. Jej VI LO w efektywności nauczania z matematyki okazało się lepsze od I LO, IV i VII LO. - Ciężka, pozytywistyczna praca nauczycieli. Cieszymy się, że szkoła jest oceniania na podstawie "wejścia" i "wyjścia" ucznia. To najlepsze wskaźniki - mówi Ragiel, która niedawno triumfowała także w rankingu "Rzeczpospolitej".

W nauce języka polskiego prym wiedzie Liceum Katolickie, tuż za nim plasuje się I LO. Obie szkoły, według EWD, wcale nie są efektywne natomiast w przekazywaniu wiedzy matematycznej. Ta pierwsza zajmuje czwarte miejsce, a druga, znana ze znakomitych matur, szóste.

Jeśli chodzi o zielonogórskie technika, pod uwagę wzięto trzy: "budowlankę" przy ul. Botanicznej, "elektronik" przy ul. Staszica i "ekonomik" przy ul. Długiej. W nauczeniu języka polskiego najlepiej wypadł "elektronik". Według skali EWD zdobył zarówno dobre wyniki z matury, jak i ponadprzeciętną efektywność. Ta sama szkoła znacznie gorzej na tle innych radzi sobie z matematyką, zajęła ostatnie miejsce.

Szkolne EWD
Przedstawiamy ranking zielonogórskich liceów i techników zbudowany na podstawie wskaźnika efektywności pracy, obliczonego przez Centralną Komisję Egzaminacyjną

Licea

Język polski


1) Liceum Katolickie,,Katolik"

2) I LO

3) IV LO

4) VI LO,,Budowlanka"

5) V LO

6) III LO

7) VII LO

8) II LO,,Ekolog"

Matematyka

1) III LO


2) II LO,,Ekolog"

3) V LO

4) Katolik

5) VI LO,,Budowlanka"

6) I LO

7) IV LO

8) VII LO

Źródło: Ewa Malitka   

Opublikowano: (2011-03-22 17:27:59)   


Dla prasy | Reklama | Współpraca | Napisz do nas      Copyright © 2002-2024